Foto Roztocze
Liczne ptaki pożerają w sezonie lęgowym ogromne ilości szkodników - dlatego zwabiamy je zarówno dokarmianiem jak i doskonałymi warunkami lokalowymi na wiosnę ;-)
Nie używamy żadnych sprzętów silnikowych - wszystko odbywa się ręcznie. Dzięki temu człek nabywa krzepy i nie wdycha spalin.
W lesie między innymi znajdziemy niewielki łan konwalii, które teraz rozszerzają swoje terytorium już samodzielnie.
Niewielki trawnik w strefie wypoczynkowej rozdziela sad z warzywnikiem od lasu. Drewno oczywiście pocięte piłą ręczną.
Pożyteczne mikroorganizmy to podstawa w ogrodzie - ten co ich nie stosował nie jest w stanie nawet wyobrazić sobie jak to działa.
"Leśniczówka" podczas remontu. Domek w lesie daje wytchnienie podczas upałów oraz ratunek przed nagłą ulewą.
Niektóre warzywa bardzo chłoną azot, a przenawożone są po prostu toksyczne - dlatego jemy tylko własne nowalijki. O różnicy w smaku nawet nie wspominając.
Najlepsze buraki to małe buraki. Nie sposób tu opisać jak smakują. Od takich zwykłych ze sklepu różnią się też bardzo na plus w kwestii barwy soku.
Brzoza w "lesie" dającym zbawienny odpoczynek w przerwach w pracy na pobliskim warzywniku.
Ziemne ścieżki są najbardziej naturalne. Nie betonujmy naszego otoczenia, kiedy tak łakniemy powrotu do natury!
Kępa kostrzewy
Motyle w lesie
Zbiór mirabelek
Rustykalny koślawy klimatyczny skalniak - jakże przyjemnie się ogląda takie scenerie. I jakże nieprzyjemnie ogląda się skalniaki nowobogackich ogrodów - gdzie człek nazbyt ingeruje w przyrodę.
Truskawka. To nie efekt nawozów tylko pożytecznych mikroorganizmów.
Rabatka z widokiem na las. Moc kwiecie dostarcza od wiosny do jesieni pożytku dla pszczół dwóch pasiek w najbliższej okolicy oraz naszych trzmieli.
Róża konfiturowa, przygotowana do transportu rowerowego ;-)
Aksamitki chronią warzywa. Więc nie trzeba pryskać chemią. Są naturalne metody, którymi brzydzi się przemysł chemiczny - bo oznacza to dla niego straty.
Topinambur - sadzeniaki
Zdrowe warzywa mają jasny kolor - to znak, że nie są przenawożone - w sklepach próżno jednak takich szukać.
Wawrzynek wilcze łyko na tle przebiśniegów - naturalnie wyglądający, leśny zakątek
Uprawa testowa. Ta sama bazylia blisko siebie rosnąca - ta po lewej wzbogacona pożytecznymi mikroorganizmami, a ta po prawej bez nich. W obu przypadkach absolutne zero jakichkolwiek nawozów i chemii.
Tulipanowa kępa
Kwitnący pigwowiec
Efekt jednej wizyty pośród krzaczków pomidorowych. Najlepsze są koktajlowe (Koralik), bo są odporne na choroby (nie trzeba ich pryskać). Mają niebywale skondensowany smak.
Nawet trawnik nawozimy zgodnie z zasadami upraw organicznych - owczy obornik przekompostowany.
Mamy chyba wszystkie rodzaje sałat - bez pędzenia, bez nawozów - są zdrowe i arcy-smaczne, a do tego trwałe po zerwaniu.
Samica gąsienicznika w części leśnej
Zgniłki długo leżą nie zasypane - po to aby owady skorzystały ze słodko-alkoholowej uczty ;-)
W lesie nie mogło zabraknąć kokoryczy
W naszym lesie jest o niebo większa bioróżnorodność niż w najściślejszym rezerwacie - te rośliny zostały przywiezione onegdaj. Tu kiedyś była pusta najzwyklejsza łąka.
Leśna ścieżka
Koślawe podpróchniałe obwiedzenie trawnika sosnowymi kołkami, współgra z naturalnością otoczenia. Naszym zdaniem ogród powinien być jak najbardziej podobny do natury - kształtowany ale tak aby nie było to nachalne.
W lesie nie mogło oczywiście zabraknąć licznych paprotników
Uprawa współrzędna,  pomoc aksamitek i czosnku w odstraszaniu szkodników, nawozy zielone oraz biohumus i pożyteczne organizmy EM, a do tego kompost. I to wszystko co zapewnia plony a jednocześnie zdrowe warzywa i owoce.
Na trawniku przed lasem wyrosły w roku 2015 smardze
Przyrosty jodły w części leśnej
Stara, dzika gruszka ma niewielkie ale nadzwyczaj dobre owoce. W przyrodzie jest tak, że mały jest smaczny.
W lesie nie mogło zabraknąć zawilców
Gnojówka z mniszka. Można obyć się zupełnie bez chemii w ogrodzie dzięki takim naturalnym zabiegom.
Wiosną odurza zapach fiołkowych łanów
Żarnowiec przy polanie
Żarnowiec przy ognisku - żar mu nie przeszkadza ;-)
Słonecznik w sadzie.
Na skalniaku
Po lewej zawilce i bluszcze, po prawej barwinek
Po 20 latach mamy młody las - na miejscu łąki